16 lutego
Chustecznik i przybornik "Home Sweet Home"
Od dawna kusiło mnie, by coś zmienić w kuchni, ozdobiłam więc nowy chustecznik i przybornik (pudełko) na ...., do tej pory lądowały w nim podręczne leki, witaminy i jakieś „przydasie”, teraz będą w nim karteczki i długopisy.
Chustecznik kupiłam niedawno, a przybornik stał dłuższy czas taki, jakim go nabyłam w Empik-u. Nadszedł czas by to zmienić i dopasować obie rzeczy do pozostałych. W takiej tonacji mam już puszkę na spaghetti i pojemniczki na przyprawy, z których zaczerpnęłam motyw ornamentu.
Chustecznik kupiłam niedawno, a przybornik stał dłuższy czas taki, jakim go nabyłam w Empik-u. Nadszedł czas by to zmienić i dopasować obie rzeczy do pozostałych. W takiej tonacji mam już puszkę na spaghetti i pojemniczki na przyprawy, z których zaczerpnęłam motyw ornamentu.
Wczoraj kupiłam materiały, z których chce uszyć jeszcze zawieszkę do kuchni, a w Ikei materiały na poduszki, ale to niebawem. Poduszki już uszyłam, muszę jeszcze dodać do nich grafiki, zawieszki czekają na swoją kolej i mój wolny czas, którego wciąż mam zbyt mało.
09 lutego
Doniczka z lilijką
Ostatnio będąc w kwiaciarni, przy okazji kupowania bukietu żywych kwiatków zobaczyłam dość naturalne wyglądające sztuczne róże, które stały w glinianej, wąskiej doniczce. Z kwiaciarni wyszłam jednak tylko z trzema różyczkami. Gdy wróciłam do domu żałowałam, że nie spytałam jeszcze o ową doniczkę, pomyślałam, że tak by pasowała do kupionych kwiatków.
Powinnam wyjaśnić po co ten powyższy wywód. Otóż wcześniej w przedpokoju miałam osłonkę ikeowską z suszonymi różyczkami, ale zrobiła się z nich mała składnica kurzu, szukałam więc sztucznych kwiatków. W zakątku, w którym stała jest znikoma ilość świata dziennego i żaden żywy kwiatek nie przeżyje. Osłonka okazała się być za niska do kupionych kwiatków i nawet po prowizorycznym skróceniu łodyżek nie wyglądało to najlepiej.
Kupno wspomnianej doniczki okazało się niezbędne. Bałam się tylko, czy nie jest ona częścią wystroju kwiaciarni, ale jak się okazało była na sprzedaż i tak oto ozdobiła moje wnętrze.
Doniczkę najpierw zagruntowałam, potem pomalowałam na biało, by następnie przetrzeć szarą farbą. Niedawno kupiłam formy do odlewów gipsowych i dzięki nim mam lilijkę, którą pomalowałam na szaro, potem delikatnie przetarłam białą farbą i przykleiłam do doniczki. Całość polakierowałam i gotowe ...
Powinnam wyjaśnić po co ten powyższy wywód. Otóż wcześniej w przedpokoju miałam osłonkę ikeowską z suszonymi różyczkami, ale zrobiła się z nich mała składnica kurzu, szukałam więc sztucznych kwiatków. W zakątku, w którym stała jest znikoma ilość świata dziennego i żaden żywy kwiatek nie przeżyje. Osłonka okazała się być za niska do kupionych kwiatków i nawet po prowizorycznym skróceniu łodyżek nie wyglądało to najlepiej.
Kupno wspomnianej doniczki okazało się niezbędne. Bałam się tylko, czy nie jest ona częścią wystroju kwiaciarni, ale jak się okazało była na sprzedaż i tak oto ozdobiła moje wnętrze.
Doniczkę najpierw zagruntowałam, potem pomalowałam na biało, by następnie przetrzeć szarą farbą. Niedawno kupiłam formy do odlewów gipsowych i dzięki nim mam lilijkę, którą pomalowałam na szaro, potem delikatnie przetarłam białą farbą i przykleiłam do doniczki. Całość polakierowałam i gotowe ...
Różyczki chyba nie wyglądają kiczowato?
A tak było przed zmianą ...
07 lutego
Różane serduszko z decoupage na materiale
Serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa pod adresem mojej buteleczki na olejki aromatyczne.
Dzisiaj tak króciutko. Otóż, chciałam Wam pokazać moje serduszko uszyte z surówki, ozdobione metodą decoupage na tymże materiale. Grafika na nim jest już znana dla odwiedzających mojego bloga, bo te same róże ozdobiły "Wonną buteleczkę".
Pracy przy nim było niewiele, ale nie miałam zbytnio czasu po przyklejeniu wybranego motywu na jego uszycie i tak dzisiaj dopiero to zrobiłam.
Dzisiaj tak króciutko. Otóż, chciałam Wam pokazać moje serduszko uszyte z surówki, ozdobione metodą decoupage na tymże materiale. Grafika na nim jest już znana dla odwiedzających mojego bloga, bo te same róże ozdobiły "Wonną buteleczkę".
Pracy przy nim było niewiele, ale nie miałam zbytnio czasu po przyklejeniu wybranego motywu na jego uszycie i tak dzisiaj dopiero to zrobiłam.