02 kwietnia

Decoupage (i nie tylko) wiosną ..., czyli tworzenie, odnawianie i postarzanie ... (w odcinkach)

Odcinek 1
Wiosna jakoś tak mnie nastraja do zmian wkoło siebie, a że musiałam pobyć tydzień w domu, to oprócz obowiązków nie mogłam sobie odmówić kilku chwil na przyjemności.

I tak jak napisałam w tytule posta, stworzyłam coś nowego, coś odnowiłam i coś postarzyłam, tak dla równowagi w przestrzeni domowej :o)))

Pierwsze było odnawianie starej puszki na makaron do sapgetti. Kiedyś była w kolorze czerwonym i nieco naruszona "zębem czasu", teraz postanowiłam ją "odmłodzić".
I tak zmatowiłam i odtłuściłam starą powierzchnię. Potem pomalowałam podkładem, by wreszcie gąbką do tapowania nałożyć farbę w kolorze ecru.

Kiedy wszystko już wyschło, przyszedł czas na transfer - bo tym razem postanowiłam spróbować tej metody ozdabiana przedmiotów.

Na Allegro kupiłam Mod Podge - klej i lakier w jednym, tworzący warstwę ochronną np. na naszych wytworach artystycznych, który służy także do robienia transferu na różne powierzchnie (przy czym ja spróbowałam na metalu i drewnie).

Ale do rzeczy - wzorując się na różnych zdjęciach w internecie stworzyłam, własną "nalepkę" na moją puszkę.
Po wykonaniu projektu, wydrukowałam obraz w lustrzanym odbiciu (można też odwrócić np. w PhotoScape.

Następnie wycięłam "nalepkę" pozostawiając jak najmniej niezadrukowanych miejsc, a potem po stronie wydruku pomalowałam Mod Podge. Kiedy klej był dokładnie nałożony, przyłożyłam wycięty wydruk do miejsca na puszce, dokładnie go wygładzając, by pozbyć się powietrza.

I tak przyklejony papier pozostał do następnego dnia (mniej więcej na 12 godzin). Okropnie trudno było mi wytrzymać tyle czasu, bo bardzo byłam ciekawa jaki będzie efekt moich starań.

Następnego dnia nie wytrzymałam i skoro świt zabrałam się do dalszego etapu moich zmagań z transferem. Namoczyłam cały naklejony wydruk, po czym przystąpiłam do rolowania papieru.
Trzeba robić to dość delikatnie, lekko dociskając opuszkiem palca,  by nie uszkodzić wydruku, który ma przecież pięknie zdobić nasz przedmiot.

Przyznam, że kiedy spod pierwszej zrolowanej warstwy papieru moim oczom zaczął się ukazywać radujący moją twarz obrazek, zrobiło mi się jakoś cieplej na duszy.

... a oto wieko puszki ...



... tutaj już moja, nowa puszka na spegetti w całej okazałości


Ciąg dalszy mojego, wspomnianego w temacie wiosennego tworzenia niebawem nastąpi :o))

Ps: gdyby ktoś chciał skorzystać z mojego projektu, wystarczy napisać.

"Wiosenne tworzenie ..." Odcinek 2
"Wiosenne tworzenie ..." Odcinek 3
"Wiosenne tworzenie ..." Odcinek 4


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zajrzyj na mój Instagram

Copyright © Majowe Pasje