Ostatnio z powodów zdrowotnych kilka dni byłam w domu i to stało się okazją, by go odmienić. Gdy tylko lepiej się poczułam, zabrałam się do pracy ...
i tak oto wygląda mój stary, nowy niciak.
Teraz nie musi wcale stać gdzieś w kącie, bo z powodzeniem zdobi wnętrze.
Gipsowe dekory znowu się przydały, jestem nimi zauroczona, bo tak niewiele trzeba, by zmienić wiele.
I przed metamorfozą.
Efekt jest niesamowity.
OdpowiedzUsuńAleż pięknie go odmieniłaś! Rzeczywiście - gipsowe odlewy zdziałały cuda!
OdpowiedzUsuńDobrze mu w bieli :))) I użytkowy i piękny gadżet :) Pozdrawiam!! :)
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiony, gustowny i elegancki do kompletu :-)
OdpowiedzUsuńwysmienicie wygląda dziekuję za miły komentarz
OdpowiedzUsuńcudna metamorfoza! teraz wygląda świetnie...jakiej farby użyłaś do malowania?
OdpowiedzUsuńDo wszystkiego używam farb akrylowych Fluggera. Tutaj użyłam dorobionego koloru waniliowego, a konkretnie o numerze z palety 2342.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :))
pięknie go odnowiłaś, a ja swój dawno wyrzuciłam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Każdy niciak jest fajny , ale te przerobione to jest to - bardzo lubię niciaki:))))
OdpowiedzUsuńprzepiękna metamorfoza. Zupełnie odmieniłaś go. Teraz wygląda rewelacyjnie. :)
OdpowiedzUsuńpięknie się teraz prezentuje, dobra robota! :)
OdpowiedzUsuńmój już tupie nóżką, kiedy się za niego wezmę... może podrzucę go Tobie :P
Pozdrawiam! Basia
Dziękuję :)) Z przyjemnością odnowię ;))
Usuń