Ta deseczka powstała już jakiś czas temu i sama nie wiem, dlaczego się wcześniej tutaj nie znalazła.
Ba, to nawet były jedne z moich pierwszych prób spękań i choć to moje początki w tej materii to byłam z nich zadowolona.
Widocznie to nie był jej czas, a dziś zapraszam do obejrzenia przedmiotu codziennego użytku, który ozdobiony może stać się czymś więcej, przy czym szkoda mi teraz używać jej zgodnie z przeznaczeniem.
Ten sentyment do ogrodów został mi po obejrzeniu Ogrodów Luksemburskich, zapewne stąd moje prace jeszcze nie raz będą oscylować wokół tego tematu.
Postaram się, by nie nużyły zanadto, a stały się ukojeniem dla oka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz